Nauczyciele w Szczecinie chorują, protest trwa. Czy szkoły będą musiały zostać zamknięte?
21 stycznia 2019Protest nauczycieli w Szczecinie trwa w najlepsze – coraz większa ilość placówek ma problemy z kadrą. Wiele szkół jest już zamkniętych, a magistrat prosi rodziców o zapewnienie dzieciom opieki na własną rękę.!
Nauczyciele w Szczecinie chorują, protest trwa. Czy szkoły będą musiały zostać zamknięte?
Protest nauczycieli trwa w całej Polsce. Już w grudniu pojawiły się pierwsze zwolnienia lekarskie, jednak w styczniu protest przybrał skalę masową. Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego podjął uchwałę o wszczęciu procedury sporu zbiorowego – jeśli strony sporu nie dojdą do porozumienia, będą mogli rozpocząć strajk. Może do niego dojść podczas egzaminów na zakończenie szkoły podstawowej, gimnazjum czy nawet matur – to z pewnością odbiłoby się na uczniach. Protest nie ominął również placówek w Szczecinie, gdzie choruje coraz większa ilość kadry nauczycielskiej. W części szkół odwołano już zajęcia.
Protest nauczycieli w Szczecinie trwa
Na początku stycznia kryzysowa sytuacja panowała w kilku szczecińskich przedszkolach publicznych – 43, 72 i 74. Placówki działały, jednak z braków kadrowych jedynie w ograniczonym zakresie. W przedszkolu nr 72 pracowały jedynie 3 osoby, a do przedszkola nr 74 przyszedł dam dyrektor. Drugi tydzień stycznia przyniósł jednak zmiany na gorsze, ponieważ do protestu ma przyłączyć się kilkadziesiąt szkół – część z nich informuje o akcji na swoich stronach internetowych. Problemy niedługo rozpoczną się w Szkołach Podstawowych nr 5, 35, 69 i 71 w Szczecinie oraz SP w Tanowie. Ze względu na braki kadrowe placówki nie zapewnia zajęć dydaktycznych, jednak dzieci, które przyjdą tego dnia do szkoły, otrzymają opiekę w ramach zajęć opiekuńczych. Kuratorium Oświaty już zapowiedziało przeprowadzenie kontroli w tych szkołach, mogą pojawić się również masowe kontrole zwolnień lekarskich, na których przebywają szczecińscy nauczyciele.
Co z dziećmi?
Protest nie ma wymiaru miejscowego, a ogólnopolski, jednak akcja dotknie uczniów także w Szczecinie. Rozpoczynający się tydzień może być najgorszy zarówno dla uczniów, jak i dla rodziców. Dyrekcje szkół proszą, by zorganizować dzieciom opiekę w domach. Jak wiadomo, nie zawsze jest to jednak możliwe, dlatego rodzice są coraz bardziej zbulwersowani sytuacją. Te dzieci, które nie mają z kim zostać w domu, będą mogły przyjść do szkoły i tu otrzymać opiekę. Magistrat twierdzi, że na bieżąco będzie publikować informacje odnośnie tego, które placówki będą miały problem z przyjęciem uczniów. Ze swojej strony może jedynie przeprosić za zaistniałą sytuację i wyrazić nadzieję na jej szybką zmianę. Warto dodać, że rodzice dzieci uczęszczających do zamkniętych szkół będą mogli otrzymać specjalne zaświadczenia, które umożliwią im wystąpienie do ZUS o wypłacenie zasiłku opiekuńczego. Należy się on rodzicowi wtedy, kiedy z powodu zamknięcia placówki musi osobiście sprawować opiekę nad dzieckiem i nie może uczęszczać do pracy. Dla dzieci w wieku szkolnym sytuacja nie jest komfortowa, ponieważ mimo braku wpisywania nieobecności, odwołane zajęcia trzeba będzie odrobić w innym terminie.
Czego domagają się nauczyciele?
Nauczyciele z całej Polski domagają się 1000 złotych podwyżki z wyrównaniem od dnia 1 stycznia 2019 roku. Jak na razie Ministerstwo Edukacji nie zapowiada żadnych zmian. Już w zeszłym roku resort postanowił, że pensje nauczycieli wzrosną o 15% w ciągu kolejnych 3 lat. Ponadto protest obejmujący wychowawców przedszkolnych w Szczecinie dotyczy braku wypłacania 150 złotych dodatku funkcyjnego od 4 miesięcy, czego nie robi magistrat. Kolejna tura negocjacji związkowców i Ministerstwa Edukacji ma rozpocząć się 22 stycznia. Do tej pory raczej nie ma większych szans na to, by nauczyciele przebywający na zwolnieniach lekarskich powrócili do pracy.
Zobacz również wiadomości Kołobrzeg
Będą protesty nauczycieli ponieważ oni się boją covid 19.Ja już jestem zaszczepiony warto się zaszczepić ale to jest problem też dlatego że nauczyciele za mało w naszym kraju zarabiają.Swietny artykół warto sobie przeczytać i trzeba się zaszczepić.
Często w Polsce słyszy się o protestach nauczycieli. Wielu nauczycieli twierdzi, że bardzo mało zarabia, a to nieprawda. Naprawdę nauczyciele mają przyzwoite pensje jak na polskie warunki. Oczywiście nauczyciele mogą chorować nikt na to wpływu niema.
Nauczyciele ciężko pracują i mają prawo protestować. Ja sam miałem ulubione nauczycielki między inny panie od zajęć praktycznych, ale też lubiłem panią od polskiego. Powinni nauczyciele dostać podwyżkę.