Zmarł chłopiec w pralce

Zmarł chłopiec w pralce

1 lipca 2018 1 przez Głos Szczecina

Zmarł chłopiec, który  podczas zabawy zatrzasnął się w pralce. Zachęcam do zapoznania się z artykułem na temat „Zmarł chłopiec, który podczas zabawy zatrzasnął się w pralce”. Znajdziemy tu wszystkie informacje na temat tego zdarzenia, do którego doszło 18 czerwca w Poznaniu. Polecam.

Zmarł chłopiec

Najdziemy tu wstrząsające informacje o zdarzeniu, do którego doszło w Słupsku podczas zabawy w chowanego. Zapewne każdy znajdzie tutaj informacje, o których warto wiedzieć.

 

Zdarzenie miało miejsce w jednym z bloków w Słupsku, w województwie pomorskim, dokładnie przy ulicy Romera na osiedlu Niepodległości.  Trzyletni chłopiec bawił się z pięcioletnią dziewczynką w chowanego.  Jak to z dziećmi bywa, mają przeróżne pomysły. Podczas zabawy chłopiec postanowił schować się w pralce. Pralka była pusta i sucha. Dziecko całe schowało się w bębnie, po czym zatrzasnęło się w pralce.

Nie wiadomo dokładnie, ile czasu dziecko przebywało w bębnie pralki. Dziewczynka, która bawiła się z chłopcem, nie mogąc go odnaleźć, nie zgłosiła tego faktu od razu rodzicom. Nie słyszała wołania  ani płaczu dziecka i nie pomyślała, że chłopiec mógłby schować się w pralce. Dopiero po jakimś czasie przyszła do pokoju rodziców i poinformowała, że chłopca nie ma. Ze wstępnych ustaleń wynika, że rodzice  nieletnich dzieci byli w tym czasie w domu, kiedy dzieci się razem bawili. Jednak jak ustalono, rodzice w tym czasie spali.

Mieli popołudniową drzemkę i nawet nie przypuszczali, że to poniedziałkowe popołudnie może się tak tragicznie skończyć. Po zaalarmowaniu przez dziewczynkę, że chłopca nie ma, rodzice oczywiście zaczęli z przerażeniem szukać dziecka. 3-letniego chłopca odnalazł jego ojciec.  Ojciec dziecka od razu rozpoczął akcję reanimacyjną i wezwał karetkę pogotowia. Ratownicy, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, nadal reanimowali chłopca do momentu  przywrócenia  mu zdolności oddechowych, po czym dziecko zostało przewiezione do szpitala w Słupsku. Niestety jego stan był bardzo poważny, tak naprawdę krytyczny.

Dziecko było kilka godzin reanimowane, jednakże nie udało się go uratować. Jak poinformował dyrektor ds. lecznictwa Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku, Roman Abramowicz w nocy dziecko niestety zmarło. O godzinie 2 w nocy stan dziecka gwałtownie się pogorszył i mimo przeprowadzonej ponownie resuscytacji  przez lekarzy, o godzinie 2.20 w nocy nastąpił zgon 3-letniego chłopca. Jest to ogromna tragedia dla rodziców i wielki szok, jak mogło dojść do takiego zdarzenia.  Rodzice chłopca nie mogą pogodzić się z tym, że w porę nie zareagowali, że chłopca nie ma.

Zdarzenie zostało zgłoszone do Prokuratury Rejonowej w Słupsku. Zostało wszczęte postępowanie, które ma na celu wyjaśnienie okoliczności zdarzenia i śmierci chłopca. Prokuratura prowadzi postępowanie pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Wstępne ustalenia prokuratury potwierdzają, że był to nieszczęśliwy wypadek. Z ustaleń również wynika, że rodzice chłopca byli trzeźwi. Na miejscu zdarzenia zostali oni zbadani alkomatem.  Nie zarzuca im się nieodpowiedniego zajmowanie się dziećmi. Był to po prostu nieszczęśliwy wypadek i nikt nie ponosi winy. Ponieważ rodzice bardzo przeżyli śmierć chłopca i ich stan psychiczny nie pozwalał na wcześniejsze przesłuchanie, zostali oni przesłuchani dopiero we wtorek. Ciężko przyjąć do wiadomości, że dziecko nie żyje i pogodzić się z tym faktem. Dla każdego rodzica śmierć dziecka jest ogromnym przeżyciem i trudno nam sobie wyobrazić, jaki rodzice odczuwają ból po stracie małego chłopca.

 

0 0 votes
Daj ocenę