
Polacy w Holandii – wzorowi sąsiedzi czy lokatorzy z piekła rodem?
20 maja 2021Polacy w Holandii to temat rzeka. Opinii o nich jest praktycznie tyle, ilu ludzi wypowiadających się w tym temacie. Niektórzy Holendrzy uważają nas za zło wcielone. Inni nie mogą się nachwalić polskich sąsiadów, od czego to zależy?
Jaki jest wizerunek naszego rodaka w Niderlandach. Najczęściej rodowici mieszkańcy krainy tulipanów opisują nas jako dobrych pracowników, ale koszmarnych sąsiadów. Polak jest głośny, bardzo łatwo się awanturuje, jest złośliwy, dużo pije i często sięga po przemoc. Wiele stron informacyjnych, zarówno tych holenderskich jak i polonijnych typu GlosPolski.nl , poświęca sporą część swoich materiałów właśnie kronice kryminalnej rodem z „polskich domków”. Nie ma praktycznie miesiąca, by polscy pracownicy migrujący czegoś nie nawywijali. Jak nie pobicia, to kradzieże czy próby molestowania lub wojna z holenderskimi sąsiadami. Sytuacja w niektórych miastach doprowadziła do tego, iż stworzono strefy wolne od pracowników migrujących. Tak jest, np. w Arnhem, gdzie władze miasta nie zgodziły się, aby wynajmować nieruchomości gastarbeiterom.
Spis Treści
Czy naprawdę jest tak źle?
Słuchając takich opowieści można się zapytać, czy naprawdę jest tak źle? Odpowiedź brzmi niestety tak. Dzieje się tak z kilku powodów. Po pierwsze na „domkach” istnieje bardzo duża rotacja pracowników. Nikt się specjalnie o nie nie troszczy, gdy wie, że za miesiąc, dwa opuści to miejsce.
Po drugie zmęczenie. Osoby pracujące nierzadko i 12 godzin dziennie nie mają siły na nic. Nikt więc nie będzie po całym dniu pracy strzygł trawnika czy mył okien. W weekend zaś czas na relaks i odreagowania tygodnia. Pojawia się alkohol, grill, muzyka. Nic czego nie znają również Holendrzy. Sęk jednak w tym, iż zwykle w takiej imprezie w Niderlandach biorą udział domownicy, może jeszcze kilku gości. Mowa więc często o maksymalnie 8-10 osobach. W przypadku polskich domków w nieruchomości może mieszać nawet i 15 i więcej pracowników. To zaś powoduje efekt skali. Jest głośniej, bardziej tłoczno. Ten ostatni element wpływa zresztą również na wspomnianą już przemoc i awantury. Polskie domki to dziesiątki, stłoczonych ludzi o różnych charakterach, na bardzo małej przestrzeni. Nie ma gdzie odejść, usunąć się. To zaś powoduje frustrację, która doprawiona. np. dawką alkoholu zamienia się w przemoc. Wszystkie te elementy składowe powodują, iż Polacy w Holandii mają tak negatywny PR. Oczywiście nie w każdym polskim domku ma miejsce patologia, ale jak to się mówi w telewizji „good news is a bad news”. Więc zawsze nagłaśnia się te negatywne aspekty, by zdobyć większą oglądalność.
Polacy w Holandii – sąsiedzi idealni
Są jednak Holendrzy, którzy nie zamieniliby naszych rodaków na nikogo innego. Polacy w Holandii dla nich to sąsiedzi idealni. W większości jednak przypadków chodzi tu o pary, rodziny, które wybrały Holandię jako swój nowy dom i zamierzają tu zostać do końca życia. Mieszkańcy krainy tulipanów chwalą nas za zaradność, uczynność, życzliwość. Polak (co niekiedy wynika z naszego skąpstwa), dużo rzeczy przy domu robi sam. Sąsiedzi to widzą i doceniają. Taka złota rączka zresztą często proszona jest o pomoc w okolicznych domach. Szybko bowiem okazuje się, iż Polak zna się na wszystkim. Naprawi cieknący kran, naoliwi drzwi, odpali kosiarkę. Da się z nim porozmawiać, pośmiać, napić, a większość z tych rzeczy zrobi z czystej chęci niesienia pomocy, a nie będzie żądał od Holendra setek euro jak holenderski hydraulik czy elektryk.
Nie dziwi więc, iż w dziale Ogłoszenia Holandia – nieruchomości, stron takich jak np. Głos Polski można znaleźć również dziesiątki ofert o wynajmie domów i mieszkań dla Polaków, z zastrzeżeniem, iż nie dotyczą one pracowników migrujących.
Polak Polakowi Polakiem
Wiemy, jak z dwóch różnych perspektyw postrzegają nas mieszkańcy Niderlandów. A jak my sami, Polacy w Holandii patrzymy na siebie? O dziwo potrafimy być wyjątkowo krytyczni, zarówno względem naszych rodaków. Wielu obywateli znad Wisły otwarcie potrafi krytykować migrantów zarobkowych, wskazując, iż to przez nich mamy tak złą opinię. Z drugiej strony migranci uważają, iż Polacy w Holandii mieszkający tam na stałe bardzo się wywyższają i czasem nawet sami zapominają skąd pochodzą, zwłaszcza gdy uzyskują trochę władzy nad słabiej sytuowanymi rodakami. Co to więc oznacza? Można powiedzieć Polak zawsze pozostanie Polakiem. Tam, gdzie dwóch naszych rodaków tam trzy opinie i powód do kłótni i wzajemnych animozji.